Title | : | Diabeł Łańcucki |
Author | : | |
Rating | : | |
ISBN | : | 836050556X |
ISBN-10 | : | 9788360505564 |
Language | : | Polish |
Format Type | : | Kindle , Hardcover , Paperback , Audiobook & More |
Number of Pages | : | 528 |
Publication | : | First published July 1, 2007 |
Awards | : | Jerzy Żuławski Literary Award (2008) |
Diabeł Łańcucki Reviews
-
Całkiem wciągający, buchający akcją pastisz westernu, mieszanka takiego Sienkiewicza z uboższą psychologią postaci, "Siedmiu wspaniałych" i rozmaitych innych motywów westernowo-sensacyjnych i rodem z powieści gotyckich, jak u Kaczkowskiego (powrót z niewoli krewnego, którego nikt nie rozpoznaje; psychopatyczni rewolwerowcy na wynajem; najazdy na zaścianek jak walki bogatych farmerów z szaraczkami prerii; wojna między bogatymi farmerami, nagłe zwroty akcji, rozpoznania, zdrady i akrobatyczne pojedynki w dzwonnicach). Do tego śliczne opisy Podkarpacia, zwłaszcza Bieszczadów, jarmarków, spływów flisackich i naprawdę udane sceny pojedynków, zajazdów i innych krwawych rozrywek szlachty polskiej, opisanej barwnie jako zbiorowisko rozmiłowanych w przemocy i łupach bandytów (choć fakt, niektórzy kierują się czasem szczątkami swoiście rozumianego honoru). Tradycyjnie epatowanie golizną jednej postaci płci żeńskiej, która ma w książce coś do powiedzenia, niespecjalnie autorowi wychodzi - "urocze pagórki", "smukłe pagórki", "ciemnobrązowe jagody" itd. naprawdę nie budują erotycznej atmosfery - wzbudzają tylko chichot czytelnika. Doceniam wprawdzie ściąganie w tych scenach z "Pieśni nad Pieśniami", ale lepiej jednak unikać dokładnych opisów erotycznych - wśród polskich (i nie tylko) pisarzy bardzo niewielu potrafi robić to dobrze ;) Co zresztą Komuda sam przyznaje, dowodząc jednocześnie swojego poczucia humoru, gdy burzy czwartą ścianę w tej najważniejszej, finalnej scenie spełnienia miłości pary bohaterów: "I uczyniło się między nimi to, czego nigdy i nijak jeszcze nie zdołało opisać męskie pióro w taki sposób, aby zadowolić czytające tenże opis niewiasty". Wprawdzie zaraz potem zarzuca czytelniczkom hipokryzję w tej kwestii, ale wybaczam mu, bo parsknęłam takim śmiechem przy tym zdaniu, że stać mnie na wyrozumiałość.
Podsumowując: jest to sprawnie napisana historyczna powieść przygodowa z płyciutką psychologią postaci, która jednak nie przeszkadza, bo język barwny, ładny, akcja - choć złożona z samych znanych motywów - wciąga, a i dobrze poczytać, jak to w umiłowanych Bieszczadach ongi bywało. -
Picie, zajazdy, procesy i kobiety - czyli Rzeczpospolita szlachecka stereo i w kolorze. Ciekawe przedstawienie polskiej historii i trzyma w napięciu jak Stephen King w najlepszym wydaniu.
-
Książka jest naprawdę świetna! Cieszę się, że w końcu ktoś zainteresował się małymi miejscowościami podkarpackimi i postanowił zainspirować się miejscowymi legendami (bądź historią?). Bardzo miło się czytało o wydarzeniach, które nie są umieszczone w jakichś wielkich miastach typu Warszawa albo zagraniczne Nowy Jork czy Londyn, o których powstało już mnóstwo różnych powieści.
Szkoda trochę, że nie został bardziej rozwinięty wątek waśni między Łańcutem a Leżajskiem i napadania na wsie pomiędzy nimi, a jedynie zaznaczony był fakt, że, ot, spłonęły. Mogła to być bardzo ciekawie napisana akcja, ale niestety czytelnik jest tutaj pozostawiony z zawodem. A przynajmniej mnie to zawiodło, bo były to kwestie, które najbardziej mnie ciekawiły i czekałam na nie przez całą książkę.
Świetne opisy batalistyczne, ciekawe zwroty akcji. Do tego często wulgarny język, podnoszący realizm.
Konstancja to ikona i, po tym zakończeniu, które i mnie okropnie zdenerwowało, mam nadzieję, że go dorwie.
8,5/10
NA ŁAŃCUT!!! -
Absolutnie moja ulubiona spod pióra Komudy. Czytało się świetnie. Co prawda czasem nudziły przydługie opisy walki i, nie ukrywam, mrużyły mi się przy nich oczy, ale ostatecznie cała fabuła i zamysł mnie zafascynował! Klimat polski szlacheckiej; okrutni zbóje; puszczalskie kobiety (których było stosunkowo mało, ale wciąż czuło się ich duży wpływ) to coś, co brzmi mało kolorowo i zachęcająco, ale porywa…w szczególności takie przypadki, jak ja. Dla fanów kultury XVII- wiecznej Polski coś wspaniałego
-
I should repeat what I have wrote in my previous review:
I admit I had a really hard time with this review. Or more accurately with all reviews of books by Komuda. I honestly can't remember when was the last time when I was so tempted to give four or five stars to a book immediately after I've read it. And not only this book, I mean every single one that I have read so far! And I am done with nine already, trying to lay my hands on more. That is simply unbelievable. Think of Pilipiuk for a second, he will write a good book and then follow it up with a couple of really rubbish ones. Komuda on the other hand works like a clockwork, spot on every single time! That is seriously amazing, and it works both for the single book stories, short stories, and the epic four-volume story of the Moscow adventure.
Let me start with the author, he is a historian, he knows his area of expertise, you can feel it. You know it immediately as he starts throwing details of the world he is writing about in your face. You just instinctively feel that he must have done a proper job at reading and studying and researching this time period. He is also helpful and in his is books you will find a detail, often funny, explanation of things that may not be clear at first. Be it weapons, architecture of the XVII century, law, anything really.
But the important part of it is that he can actually use his extensive knowledge with a clear purpose in mind. He does not want just to show off, he uses it wisely to create a credible, real to the bone, picture of that times. Its raw, true, often cruel, sometimes beautiful. Apart from Sapkowski, who in his “Trylogia Husycka” managed to do something similar, I do not know an author who could have achieve that.
As far as the language goes I am charmed. How often do you get this feeling that every single word is right where it should be? Again you just get that sense that he carefully planned every single sentence, and you develop respect for his work. This is not some “let quickly write and quickly publish” nonsense. This is proper writing. And if you keep in mind that he has done that in every single book, that he did not rush anything, that he took his time and did the “writer's heavy lifting” you can only be amazed as I was.
As for the story and characters I really don't want to say anything. I value them so much, I've enjoyed them so much, that to utter a single word is to deprive you of the fun that I had!
There is only one thing for it. I strongly recommend that you read these books. I really do mean it. -
Może niektóre rozwiązania fabularne mogłyby być bardziej wiarygodne, może jest zbyt czarno-biało i schematycznie, ale kto kocha realia Rzplitej szlacheckiej musi przyznać - Komuda jest bezkonkurencyjny!