Title | : | Immunitet (Chyłka i Zordon, #4) |
Author | : | |
Rating | : | |
ISBN | : | 8379765109 |
ISBN-10 | : | 9788379765102 |
Language | : | Polish |
Format Type | : | Paperback |
Number of Pages | : | 648 |
Publication | : | First published August 31, 2016 |
Spisek na szczytach władzy? Polityczna zemsta? A może sędzia jest winny?
Oskarżony zwraca się o pomoc do znajomej ze studiów, Joanny Chyłki. Nie wie, że prawniczka, która niegdyś brylowała w salach sądowych, teraz zmaga się z chorobą alkoholową i upiorami z czasów młodości.
Razem zaczynają odkrywać tropy prowadzące do miejsc, gdzie zasady prawa nie sięgają…
Immunitet (Chyłka i Zordon, #4) Reviews
-
3.5
Podobało mi się bardziej niż poprzedni tom i mam ochotę na więcej.
Szybko się to czyta i nie ma dłużyzn. -
Mam wrażenie, ze czytałam tą czesc bardzo długo…
Sprawa owszem ciekawa, aczkolwiek się nieco ciągnęła, jeden wątek był troszkę niepotrzebny…
Co nie zmienia faktu, ze czytałam z wielkim zaciekawieniem!
Cymelium Chylki - niesamowite. W tej części możemy poznać nieco szczegółów z przeszłości Chyłki i bardzo ciekawie się to czytało.
Końcówka szokująca, nie mogę się doczekac „Inwigilacji” !!! -
Za bardzo pogmatwana i rozwleczona przez co wątki życia Chyłki i samej sprawy stały się nudne.
-
"Afraid to read fast" - chciało by się rzec parafrazując Bruce"a Dickinsona, który już chyba zawsze będzie mi się kojarzył z dzwonkiem telefonu Joanny Chyłki. Ta sympatyczna prawniczka - choć to w przypadku jej osoby określenie dla niektórych mocno kontrowersyjne - oraz jej podopieczny "Zordon" całkowicie zawładnęli moją czytelniczą wyobraźnią i dlatego ta właśnie seria jest moją ulubioną z dotychczas poznanych dokonań Remigiusza Mroza. Wspomniany duet po prostu miażdży system i dlatego wiadomość o zbliżającej się szybkimi krokami premierze czwartej części cyklu był jedną z lepszych wiadomości tego lata. Mimo, że w tym roku lato specjalnie nas słońcem nie rozpieszczało, to ten właśnie news potrafił rozgrzać mnie chyba nawet bardziej niż słonce nad Czarnogórską Riwierą. Nawet się nie zdążyłem zorientować i "Immunitet" już za mną. Za późno na wnioski, że trzeba było się wolniej delektować tą lekturą, ale z drugiej strony jak tu nie chłonąć ekspresowo perypetii tej dwójki prawników, zwłaszcza w wydaniu mistrza Gosztyły :)
"Immunitet" daje radę ! I to jak ! Różnie to jest z kolejnymi częściami cyklów literackich czy filmowych, ale w przypadku tej książki wszelkie obawy się nie sprawdzają, bo ta seria nabiera rozpędu i mam tylko nadzieję, że Remigiusz Mróz szybko jej nie zakończy, a zapowiedzi co do ekranizacji okażą się sprawdzone. Kiedy w naszym kraju zrobiło się głośno na temat Trybunału Konstytucyjnego, to szczerze mówiąc nie sądziłem że ten temat będę przerabiał razem z Chyłką i Zordonem, choć z drugiej strony Remigiusz Mróz przyzwyczaił nas do tego, że jest na bieżąco z aktualną sytuacją i nie dotyczy to tylko i wyłącznie szeroko rozumianej popkultury ( zresztą tutaj sięga głównie po klasyków ). Nie inaczej jest tym razem, bo bohaterem "Immunitetu" jest sędzia Trybunału Konstytucyjnego właśnie, który zostaje postawiony w oskarżenie dotyczące morderstwa. Cała sprawa pachnie prowokacją, bądź też kolejną rozgrywką polityczną, ale czy w rzeczywistości sędzia okaże się niewinny? Do wyjaśnienia tej sprawy zostanie zaprzęgnięta ekipa Chyłki co gwarantuje spore emocje i wyśmienity humor pełen ironii i sarkazmu. Nie będę się wdawał w sprawy proceduralne związane z samym postawieniem przed sądem sędziego Trybunału, bo te kwestie znakomicie myślę sobie wyjaśni już sam autor w przejrzysty i prosty sposób odkrywając przed nami specyfikę działania systemu prawnego w naszym kraju i wszelkie niuanse z tym związane. Remigiusz Mróz posiada rzadki dar tłumaczenia zwykłemu laikowi jak ja mechanizmów prawnych w sposób przystępny, a nie jest to wcale łatwe. Mało tego, o sile jego książek stanowi też to że potrafi niczym Grisham ożywić nudne korytarze i sale sądowe i uczynić je miejscami które aż kipią od emocji i napięcia mimo tego, że w polskiej rzeczywistości pewnie jednak zioną raczej nudą i beznadzieją.
Chyłka znów uruchamia pokłady inwencji i extra-energii, co cieszy zważywszy na trudne momenty jakie przeżywała w "Rewizji" i przebojem popycha do przodu sprawę. Stosuje przy tym jak zwykle niekonwencjonalne i nie zawsze do końca legalne rozwiązania. Zordon stara się nią opiekować i trzymać w ryzach ( oczywiście słabo mu to wychodzi ) , a obok nich, a bardziej może w tle nie zabraknie też "Borsuka" - którego swoją drogą bardzo polubiłem i Kormaka. Tempo szybkie, intryga ciekawa, a im mniej wiecie na jej temat przed przystąpieniem do lektury tym lepiej, dlatego tradycyjnie nie popsuję Wam tej zabawy :D Wspomnę tylko, że pomiędzy głównymi bohaterami będzie jeszcze bardziej elektrycznie niż dotąd, a co to oznacza to już uruchomcie sami wyobraźnię. Czym jest Cymelium i dlaczego Joanna obdarzy nim Zordona? Na ile traumatyczna przeszłość Chyłki i w pewien sposób źródło jej alkoholowych problemów zostanie nam w końcu rozjaśnione. Autor pokusi się o intrygujące i nowatorskie rozwiązania jeśli chodzi o wprowadzenie tych wątków, ale czy nowe informacje zamiast zapewnić odpowiedzi tak naprawdę jeszcze bardziej namieszają w dalszym rozwoju wypadków. Jeśli tak się stanie, to akurat dobrze dla czytelników bo gwarantuje dużo potencjału do trwania przygody z Chyłką i Zordonem. Kiedy poznacie zakończenie "Immunitetu" to trudno żebyście nie wyobrazili sobie tak jak ja przewrotnego uśmiechu na ustach Remigiusza Mroza, który pisząc ten fragment - pozostawia czytelnika z rozdziawioną gębą i cisnącym się na usta "WTF???!!". Mam wiele sympatii do tego autora właśnie za tego typu zabiegi, za poczucie humoru, za wciąganie czytelnika w swego rodzaju grę, ale również za gust muzyczny : Ironsi, Parkway Drive, Stone Temple Pilots - soundtrack tej książki jest niesamowity, a śmiem przypuszczać że takie utwory jak "Down" nie znalazły się tu przypadkowo, ale być może autor słuchał sobie tych utworów podczas pisania, a może biegania. Tak - biegania, bo nie wiem czy wiecie, ale "robi" on 100 km tygodniowo jak wyczytałem w jednym z wywiadów. Uwierzcie mi - te kilometry są naprawdę imponujące, bo sam biegam i już 50 km tygodniowo daje sporo w kość. W ogóle tak sobie myślę, że całkiem inaczej czyta się książki kogoś, kto - tak mi się przynajmniej wydaje - karmi się podobnymi rzeczami jak ja...no trochę tu zbaczam z głównego toru więc chyba pora na meritum...
Kończąc tą - trudno nie zauważyć - mocno entuzjastyczną opinię, pragnę zachęcić do przesłuchania jej w wersji audiobooka. Dzięki Audiotece tak właśnie rozpocząłem i kontynuuje przygodę z Remigiuszem Mrozem i jego "Chyłką". Dlaczego? Nie dlatego, że jestem leniwy, czytam bowiem dużo zarówno w ebooku jak i w papierze, ale da takie pozycje które są genialnie interpretowane i zyskują jako audiobooki. Tak jest właśnie tutaj, gdzie Krzysztof Gosztyła czyni cuda, a gościnny udział Anny Dereszowskiej to prawdziwa wisienka na torcie. Nie wyobrażam sobie, że mógłby tym razem zapoznać się z tą książką inaczej, a za to że Audioteka dała mi tą możliwość tym razem przedpremierowo - serdeczne dzięki - można na Was liczyć :)
osinskipoludzku.blogspot.com -
CO TU SIĘ WYDARZYŁO I CANT
-
Kordian i Chyłka to zdecydowanie moje comfort duo. Uwielbiam to, jak ich relacja coraz bardziej rozwija się z każdą kolejną częścią. Zordon w ,,Immunitecie" jest już pewniejszy siebie, niż przykładowo w ,,Zaginięciu", za to Joanna, w pewnych sytuacjach, zdaje się odrobinę zapominać o swoim ostrym temperamencie i wtedy to właśnie Kordian przejmuje pałeczkę (mam na myśli zarówno ich sprawy zawodowe jak i prywatne). Chyłka oczywiście może zrzucać winę na ilość wypitej przez nią tequili, ale chyba czytelnicy zdają sobie sprawę, że przyczyną lekkiego osłabienia jej charakteru jest sympatia, którą darzy Oryńskiego. ;)
Jeśli chodzi o historię Sebastiana Sendala, to muszę przyznać, że bardzo mnie wciągnęła. Uświadamia ona jak wiele innych twarzy, również tych mrocznych, potrafi mieć na pozór nieskazitelny człowiek - w tym przypadku sędzia objęty immunitetem.
Remigiusz Mróz kolejny raz sprawił, że na długie godziny przeniosłam się do jego wykreowanego, prawniczego świata. -
Lubię Chyłkę i Zordona. I właśnie dlatego aż 3/5. Rzuciłem się na ten tom jak Reksio na szynkę. No i mogę powiedzieć tylko tyle - napisane poprawnie, fragmenty są nawet bardzo dobre. Niestety, widać dość dokładnie, że autor pisał tę książkę szybko. Zbyt szybko. Pomysł generalnie dobry, ale nie ma tutaj takich ostrych zwrotów akcji jak w poprzednich tomach. A to stanowiło o ostrości książek Mroza. Tu niestety mało przypraw. Chyłka by złożyła reklamację w Hard Rock Cafe. Ja też składam. Wolałbym poczekać ze 3 miesiące dłużej i dostać dobrze przyprawioną strawę dla umysłu.
-
Tak się teraz zastanawiam, czy nie powinnam sobie tej książki zostawić na później, jakoś tak przed premierą kolejnej części, bo coś jakby mam wrażenie, że im dalej w las tym większy mam niedosyt i tym bardziej pragnę czytać o Chyłce, Zordonie i tajemniczych sprawach.
Zaobserwowałam w tej części, że wyjątkowo Chyłka jest bardziej postronną bohaterką, bo na główny plan wysuwa się tutaj Kordian Oryński. Oczywiście Joanna jest regularnie, ale jakby tocząca się sprawa należy do Kordiana i jakby akcja tym razem krąży w okół niego. Oczywiście nie jest to jakieś złe zjawisko. Dopóki wciąż jest dużo Chyłki, dopóty ja będę kochać tę serię. W tej części możemy również ją bliżej poznać albowiem autor nakreślił trochę nam jej przeszłość i dlaczego stała się prawniczką. Nie czułam wcześniej większej potrzeby wiedzieć o tym, ale teraz rzeczywiście cieszę się, że mam okazję poznać całe życie mojej ulubionej bohaterki, o której mogłabym mówić i mówić...
To może coś o fabule teraz? No cóż ta książka chyba jest pełna wyjątków, ponieważ jakoś nie specjalnie mi zależało, żeby od razu się dowiedzieć o co chodzi z Sędzią. Bardzo byłam zaskoczona, gdyż wyjątkowo dużo rzeczy interesowało mnie oprócz głównego wątku. Zazwyczaj takie detale mnie nie interesują, ale tutaj... Ile ta książka we mnie zmienia! Sama akcja jakoś wyjątkowo szybka nie jest, wszystko toczy się trochę swawolnie i bez jakiegoś wgniata czytelnika w fotel. Oczywiście znów jak dla mnie wyjątkowo jest to plus, mimo iż kocham szybka akcję.
Remigiusz Mróz po raz kolejny totalnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałabym się po polskim autorze tak fenomenalnej i intrygującej książki, która w dodatku jest thrillerem, czyli coś co Polacy lubią najbardziej.
Po raz kolejny składam pokłony tak dobrej książce. Ta seria zdecydowanie trafia na listę moich najukochańszych książek. Zapomniałam dodać, jak bardzo końcówka zbiła mnie z tropu, nie spodziewałabym się czegoś takiego. Jestem ogromnie ciekawa co autor dla nas przyszykuje w kolejnym tomie, który po cichu liczę, że wyjdzie jak najszybciej.
Lost In My Books -
Wiem, że wspominam o tym przy każdej przeczytanej przeze mnie książce Mroza, ale TAKIE KOŃCÓWKI NAPRAWDĘ POWINNY BYĆ ZABRONIONE.
Generalnie widać tendencję spadkową od pierwszego tomu. Niemniej, te książki wciąż chce się czytać i pochłaniać, bo nie sposób przejść obojętnie obok relacji Zordona i Chyłki. Choć sama zagadka kryminalna nie była szczególnie ciekawa, to fakt wplecenia prawniczych smaczków dodaje serii bardzo dużo. Mogłabym się przyczepić do naprawdę wielu elementów - niepotrzebnej ilości wątków, zbytniemu przerysowaniu historii czy nadmiernemu uciekaniu od clue zagadki - ale nie zrobię tego. Traktuję te książki jako typową rozrywkę, która zaangażuje mnie na tyle, że będę w stanie przymrużyć oko na wszystkie mankamenty. Seria z Chyłką mi to zapewnia, dlatego z chęcią sięgnę po kolejne 11(!) tomów -
4,75/5⭐️ (reread)
Nie jest to moja ulubiona czę��ć i rozumiem, dlaczego niektórym może nie podobać się ta seria, jednak ja przez mój ogromny sentyment do historii Chyłki i Zordona nie mogłam inaczej ocenić tego tomu… -
Zapraszam do przeczytania mojej recenzji:
https://blankakatarzynadzugaj.wordpre...
:) -
Smaczna bardzo, Zordon przestał być pizdą (w końcu)
-
Woow , znowu wracamy do fajnych tomów po „ Rewizji” , czyli jak wiecie przejściowego tomu moim zdaniem .
Akcja za akcją 🤯
W tym tomie poznajemy dalsze losy, z którymi musi mierzyć się Chyłka dalek z poprzedniego tomu .
Tutaj mamy sprawę młodego sędziego Tk , który zostaje oskarżony o popełnienie przestępstwa, i idzie do miejsca , gdzie przebywa Chyłka i prosi ją o pomoc , ale to co się dzieje poźniej , jakie zawiłości , wątki całej historii sztoss .
Ajjaja straszne było to co przeżyła Chyłka w młodości , ale widzę iż w serialu połączone zostały Rewizja i Immunitet , bo mają wiele wspólnego😎
Mnie od początku historia wciągnęła i czekałem jak to się wszystko rozwikła , nie jestem usatysfakcjonowany wyrokiem sądu w sprawie sędziego Tk , ponieważ ja bym inaczej przeprowadził to , ale tylko moja subiektywna opinia
A sama końcówka mnie zszokowała , ogólnie były fragmenty w których byłem zszokowany , to było coś .
Jestem ciekawe jak będzie w kolejnym tomie , i teraz będę na bieżąco z tomem 5 i 6 bo one już po kolei idą , jak w serialu .
Kocham po prostu , tę serię💜💜💜 -
z książki na książkę cliffhangery Mroza są coraz mocniejsze... już nie wiem co może wymyślić po tym
-
jak dorosnę chce być jak Joanna (może bez wątku alkoholizmu i ciąży)
-
Jak dla mnie najlepsze z dotychczasowy części !! Nie mogłam się oderwać i nie wiem kiedy skończyłam te prawie 700 stron ;)
-
Jestem mega usatysfakcjonowana tym tomem xd Za to właśnie polubiłam tę serię. W tej części, mam wrażenie, wydarzyło się 2x więcej niż we wszystkich poprzednich tomach razem wziętych. Znowu wciągnęłam się w fabule, która była ciekawa, ale nie tylko na niej opierał się ten tom. Mamy tutaj wiele wątków pobocznych, które były naprawdę dopracowane i fajnie przedstawione. Kilka dialogów też się udało i humor dopisywał. Mniej absurdów prawniczych również było na plus xd Końcówka końcówki super, znowu chce się więcej!
-
W wielu momentach utożsamiam się z Chyłką, z jej zachowaniem, z jej gustem muzycznym, z jej miłością do dobrego kawałka mięcha. Jednakże, wiele kwestii życiowych diametralnie nas różni. Czasem mam ochotę ją potrząsnąć, a czasem wypić z nią kieliszek tequili. Pewne jest jedno, każdy kolejny tom, każdy kolejny proces sprawia, że łaknę tej historii bardziej i bardziej.
-
AUGHHHH THAT WAS CRAZY I'VE NEVER ACTUALLY EXPERIENCED THAT SORT OF ATMOSPHERE A BOOK BEFORE!! ITS ABSOLUTELY ELECTRIC, THE PASSION, EVERYTHING WE'VE SEEN FROM BOTH SETS OF FANS NOT EVEN BEHAWIORYSTA FANS THEY PROBABLY FUC'ED OFF🤘🏾 KONIEC JAK ZAWSZE Z RIGCZEM
-
Godne :) Podoba mi się sam pomysł na intrygę, ale i aktualność książki i liczne odniesienia do teraźniejszości. Książka ma swoje słabsze strony, ale jej wartość rozrywkowa jest bardzo mocna.
-
Nieidealna, ale nic nie wciąga tak jak Chyłka.
Czy czytam drugi raz od nowa całą serię? Tak.
Czy mi się znudzi? Nigdy.
Myślę, że to najlepsza recenzja🔥 -
ta seria to moje zycie i nie wiem co sie ze mna stanie jak sie skonczy. znow mroz mnie nie zawiodl i bardzo dobrze ze idzie do mnie kolejny tom bo zakonczenie sprawia ze chce od razu po niego siegnac
-
Chyłka ponownie w akcji i tym razem wejdzie w tryby Trybunału Konstytucyjnego.
Sebastian Sendal jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Zgłasza się do Chyłki, ponieważ nieformalnie został oskarżony o zabójstwo, którego miał dokonać kilka lat wstecz, a tym wszystkim zajmuje się na dodatek słynne małopolskie Archiwum X. Ze względu na swój immunitet na razie nie wystosowano oficjalnego oskarżenia, ale pierwsza sprawa będzie dotyczyła uchylenia tego immunitetu. Kobieta podejmuje się bronić sędziego, ale pojawiają się natychmiast komplikacje, bo mężczyzna znika, a ktoś zaczyna grozić Chyłce.
Czwarty tom jest moim zdaniem lepszy niż poprzedni. Punktem zapalnym niezadowolenia był wtedy szeroko rozpisany alkoholizm Chyłki, gdzie opisy picia, kaca, wymiotowania, przekrwionych oczu zdominowały całą sprawę sądową, która toczyła się w tle. Tutaj zostało to zredukowane i wyszło to na korzyść. Sprawa związana z sędzią była ciekawa tylko po zakończeniu lektury zaczęłam się zastanawiać czy tak prostą sprawę trzeba było tak z każdej strony obrabiać. Chyłka nadal pije oraz nie widzi w tym żadnego problemu, a Zordon to cielę, które trzeba popychać, bo sam nie ruszy. Oczywiście, jak zwykle, autor musiał rzucić na końcu książki ostrym plot twistem sprawiającym, że trzeba sięgnąć po kolejny tom, by zobaczyć jak się sprawa rozwinie.
Nadal będę kontynuować tę serię i zobaczymy co będzie dalej. -
Chciałam skończyć na trzeciej, ale moja nerwica natręctw mi nie pozwala dopóki nie przeczytałam całości. Lektury są raczej lekkie, wiele się nie spodziewałam, ale przyznam, ze ta cześć o dziwo mnie zaskoczyła. Nie pamietam czy była ekranizowana. Zdecydowanie brakuje mi Langera, chce go więcej.
-
Jak dla mnie bomba💣 Jeszcze lepsze niż Rewizja!! Im dalej tym lepiej!! Końcówka już wogole mnie zwaliła z nóg!! To co będzie się działo z Chyłka w Inwigilacji zwala mnie z nóg
-
chciałabym żeby kormak byl postacia w jakiejkolwiek innej serii nie-mroza bo wtedy orynski mialby z nim swoj happy end. a tak to dupa.
-
Trochę się ciągnęła, a przynajmniej mam takie wrażenie
-
3,75
-
DNF
w końcu się poddałem j trochę żałuję że nie zrobiłem tego wcześniej
najgorsza seria mroza której nie mam zamiaru kontynuować -
4.5 💗👌