Hubal by Jacek Komuda


Hubal
Title : Hubal
Author :
Rating :
ISBN : 8379641361
ISBN-10 : 9788379641369
Language : Polish
Format Type : Paperback
Number of Pages : 754
Publication : Published April 27, 2016

Henryk Hubal-Dobrzański to legenda.
Ostatni żołnierz września. Zbuntowany duch gnębiący Niemców w dawno już okupowanym kraju.

Poprzez bagna i zawieruchę wojny, zasadzki i obławy prowadził Wydzielony Oddział Wojska Polskiego.
Dzięki niemu, symbolicznie , Rzeczpospolita nie poddała się nigdy.

Jacek Komuda przeszedł w wyobraźni, na mapach, trochę konno, trochę samochodem cały szlak bojowy majora Hubala. Powieść w całości oparta jest na faktach, pamiętnikach i najnowszych opracowaniach. Występujące w niej postacie i większość wydarzeń jest prawdziwych.

Hubal dla wrogów Ojczyzny miał tylko kule, a dla żołnierzy słowa:
Nie było rozkazu kapitulacji… przeszliście przez piekło…
za nami groby kolegów… czy po to ginęli, abyśmy teraz mieli złożyć broń?
Ja w żadnym razie broni nie złożę, munduru nie zdejmę… tak mi dopomóż Bóg!


Hubal Reviews


  • Hubert Walkowicz

    Kawał świetnej książki. Mam wrażenie, że właśnie w oparciu o takie materiały powinno uczyć się ludzi historii polski. Duża dawka informacji o etosie ułana, o tym co to znaczy być oficerem Wojska Polskiego, a także dlaczego czasem obowiązek wobec ojczyzny znaczy więcej niż rozkaz. Bardzo.

  • Sebastian Gebski

    "Typowy Komuda", chociaż tym razem nie o waćpanach, acanach i osełedcach :) Cóż znaczy "typowy Komuda"? Bardzo barwne opisy, rycerski etos (choć tu może raczej oficerski) ocierający się o patos, ale i warcholstwo (tak, da się to pogodzić), przesadne i notoryczne rozpływanie się na scenami walki i ... wszystkim co związane z końmi i hippiką jako taką. No i ciągle te same, poważne wady: historia raczej na drugim planie, bardzo papierowe postacie, każda kolejna książka praktycznie nieodróżnialna od poprzednich.

    "Hubal" dobrze się wpisuje w powyższy opis - z kilkoma zastrzeżeniami:
    * opisywana historia jest powszechnie znana i generalnie bardzo prosta - mimo wszystko książka prawie nie nuży (przy 700+ stronach!) - specjalnych zwrotów akcji i zawirowań fabulanych nie ma (bo i nie mogło ich być), ale lekkość pióra Komudy powoduje że całość czyta się lekko, płynnie i bez zgrzytów
    * na szczęście nie ma idealizowania i przesadnego gloryfikowania ani Majora ani jego ludzi - ba, nie ma nawet autorytarnych prób oceny jego postępowań - autor pozostawia to czytelnikom, starając się beznamiętnie opisywać fakty i konsekwencje - fajnie to wyszło, trzeba przyznać, ale Komuda prezentuje Hubala myślącego w sposób niesamowicie anachroniczny, wręcz XVII-wieczny; może to moja ignorancja historyczna, ale zawsze wydawało mi się, że ludzie XX-lecia międzywojennego (nawet oficerowie) żyli już w innych realiach i myśleli trochę innymi kategoriami
    * wątek symboliczno-nadprzyrodzony (bo taki jest ...) nie irytuje aż tak bardzo jak się tego spodziewałem - na szczęście jest mocno ograniczony i nie ma specjalnego wpływu na fabułę
    * infantylna jest natomiast komunikacja niemieckiego oficera do czytelnika - miała dodać powieści głębi poprzez ukazanie pewnych zdarzeń z innej perspektywy, ale jej uzasadnienie fabularne i forma podania trochę trącą myszką ...
    * za młodu dużo się nasłuchałem i naczytałem o Hubalu (nie miałem wyjścia - najpierw chodziłem do SP im. Partyzantów Ziemi Kieleckiej a potem SP im. Hubalczyków ;>), ale mimo to nie byłem w stanie wyłapać, które wydarzenia / postacie fikcyjne autor dorzucił w bonusie, aby uatrakcyjnić opowieść

    Podsumowując ... Niewątpliwie jest to książka, która może pobudzić do pewnych przemyśleń ("warto było? jaki był rachunek zysków i strat? Hubal to patriota i ideowiec czy warchoł i awanturnik działający pod pretekstem? jak moralnie oceniać przymuszania ludności cywilnej i uzurpowanie sobie władzy?"), ale tak głęboko tkwi w charakterystycznej stylistyce Komudy (przez znużenie którą przestałem generalnie czytać jego książki), że nie pozostaje to bez wpływu na odbiór samej powieści.

  • Linda

    Jestem zachwycona.Tak po prostu.
    "Hubal" porwał mnie od pierwszych stron aż do ostatniego akapitu, miałam ochotę zaszyć się gdzieś z tą książką i tylko czytać... nie, pochłaniać kolejne rozdziały.
    Według mnie jest to doskonale skrojona powieść, perfekcyjnie przygotowana i napisana przez człowieka, który nie tylko wie o czym pisze, ale także "czuje" tą historię.
    Komuda w ciekawy sposób wykreował postać Hubala czyli Henryka Dobrzańskiego - jest to osoba kierująca się honorem, patriotyzmem, ale posiada również wady, przedstawiony jest jako człowiek z krwi i kości, z zaletami i przywarami. Tak naprawdę nie wiemy czy bardziej przeważa w nim bohaterska postawa czy straceńcze zapędy. Stał się legendą już za życia, żołnierz, dla którego walka do ostatniego oddechu była przeznaczeniem, z niespokojnym duchem i niepokornym charakterem. Na jego barkach spoczywał los całego oddziału, ludzi, którzy zdecydowali się podążać za nim, walczyć i umierać przy jego boku, skrywać się po lasach, żyć w trudzie i znoju.To on podjął decyzję o walce z wrogiem, gdy inni składali broń, walce, która była szaleńcza i nierówna, bo jak inaczej można mówić o starciach ułanów ze znacznie lepiej uzbrojonymi okupantami. Jego decyzje dotyczyły dziesiątek istnień ludzkich, później też miały być osądzone przez historię - wybrał drogę niełatwą, niebezpieczną, ale trudno powiedzieć czy w takich złych czasach był to wybór dobry czy też nie. Dla wrogów i zdrajców, nie miał litości, był porywczy i nieustępliwy, ale też miał w sobie niesamowitą odwagę i był charyzmatycznym dowódcą.Odmówił złożenia broni, nie zgodził się wieść życia w konspiracji, ponieważ dla niego prawdziwa walka to zetknięcie się twarzą w twarz z wrogiem, w polskim mundurze, na pięknym koniu, trzymając wisa i nosząc szablę przy boku, innego sposobu dla siebie nie uznawał.

  • Jaroslaw Gralicki

    Henryk Hubal-Dobrzański to legenda.
    Ostatni żołnierz września. Zbuntowany duch gnębiący Niemców w dawno już
    okupowanym kraju.

    Poprzez bagna i zawieruchę wojny, zasadzki i obławy prowadził Wydzielony
    Oddział Wojska Polskiego.
    Dzięki niemu, symbolicznie , Rzeczpospolita nie poddała się nigdy.

    Jacek Komuda przeszedł w wyobraźni, na mapach, trochę konno, trochę samochodem
    cały szlak bojowy majora Hubala. Powieść w całości oparta jest na faktach,
    pamiętnikach i najnowszych opracowaniach. Występujące w niej postacie i
    większość wydarzeń jest prawdziwych.

    Hubal dla wrogów Ojczyzny miał tylko kule, a dla żołnierzy słowa:
    Nie było rozkazu kapitulacji… przeszliście przez piekło…
    za nami groby kolegów… czy po to ginęli, abyśmy teraz mieli złożyć broń?
    Ja w żadnym razie broni nie złożę, munduru nie zdejmę… tak mi dopomóż Bóg!

  • Kirq

    Grafomański, patriotyczny bełkot. Bez pomysłu, bez polotu. Te 750 stron, było niczym próba przeczekania zimy w ziemiance w lesie, nudno, a jednocześnie męcząco i niekomfortowo. Dobrze, że za Hubala zabrałem się na końcu. Gdybym zaczął od niego, to pewnie w ogóle nie wziąłbym się, za dużo lepszą "Wiznę" i "Westerplatte". Temat Hubala, bez porównania lepiej wyczerpał Pan Wańkowicz, w jednym z rozdziałów, swojego wyśmienitego "Września żagwiącego".

  • Tomasz Łukasz Tokarski

    Sarmacka epopeja, świetny klimat, baherowie z krwi i kości. Można poczuć się uczestnikiem opisywanych wydarzeń. Rewelacja

  • Maria

    2,5 gwiazdki

  • Sylvia

    Po przeczytaniu "Hubala" mam w głowie tyle myśli, że sama nie wiem od czego zacząć tę recenzję.
    Może od tego, że już dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, że po jej zakończeniu nie mogę się pozbierać przez cały dzień. Ostatnio tak się czułam jak mając lat 14 w czytanych przez mnie "Krzyżakach" umarła Danusia. A płakałam ostatnio tak jak teraz, gdy miałam lat 17, a Sapkowski uśmiercił Cahira. Poczucie żalu połączone z niesprawiedliwością i ironią losu. Teraz mam lat 30 i już nie płaczę czytając książki. Tak mi się przynajmniej wydawało.

    Po "Hubala" sięgnęłam gdy natknęłam się na ten pseudonim i stwierdziłam, że chociaż słyszę go nie po raz pierwszy, nie potrafię połączyć z żadnymi faktami historycznymi. Ponieważ nie jest to mój ulubiony typ literatury, spodziewałam się, że przeczytam kawałek i odłożę.

    Jednakże ku mojemu zaskoczeniu major Henryk Dobrzański okazał się osobowością niebanalną, obdarzonym jakimś hipnotycznym magnetyzmem. Przyciągnął mnie do siebie tak samo jak setki innych osób, które wspierały go w jego misji i sprawił, że tak jak one, zostałam z nim do samego końca.

    Wychowana na piosenkach Wojciecha Młynarskiego, nie raz przysłuchiwałam się numerowi "Ułańska fantazja", zastanawiając się, co też znaczy to wyrażenie. Wreszcie rozumiem je w 100%. Można by pomyśleć, że stworzono je inspirując się majorem "Hubalem". Głównemu bohaterowi nie brakuje szaleńczej odwagi, zuchwałości, pewności siebie i waleczności. Z drugiej strony nie jest on bohaterem jedynie pozytywnym.

    Ktoś powiedział kiedyś, że wojna wyzwala w ludziach zarówno to, co mają w sobie najlepszego, jak również ich najgorsze instynkty. Żaden z bohaterów książki nie jest pozbawiony wad, co czyni postacie bardzo realnymi. Z drugiej strony nawet negatywne zachowania ludzi są pokazane przez pryzmat trudów wojny z którymi przyszło im się zmierzyć.

    Mówią, że najlepsze historie pisze samo życie. Gdyby nie to, że książka jest pisana na podstawie pamiętników, powiedziałabym, że autor miał bujną wyobraźnię, a powieść jest trochę naciągana i miejscami naiwna. Fakt, że są to wydarzenia historyczne z lekką dozą legendy, robi niesamowite wrażenie. Zwłaszcza gdy ktoś ma patriotyczną duszę i kocha Polskę.

    Książkę czyta się bardzo dobrze. Nie jest to literatura trudna. Panująca w oddziale "Hubala" atmosfera trochę przypomina mi "Czarną Kompanię", z tym że Komuda oszczędza czytelnikowi naturalistycznych opisów i pozycja spokojnie mogłaby być szkolną lekturą (gdyby nie przekleństwa które padają od czasu do czasu).

    Oprócz samej historii Dobrzańskiego bardzo wiele dowiedziałam się z książki o tamtych czasach. Jak żyli ludzie, jak wyglądała Polska podczas wojny, jakie panowały zasady społeczne. Wielką przyjemność sprawiały mi też opisy przemarszu i dokładne informacje gdzie znajdował się oddział. W trakcie mojego życia odwiedziłam kilka z tych miejsc i bardzo miło było czytać o miejscowościach, które znam i potrafię wskazać na mapie.

    "Hubal" to dawka rozrywki, historii, czasem uśmiech, czasem wzruszenie, innym razem smutek albo radość. Moim zdaniem jest to cenna propozycja, zwłaszcza na rynku polskim, gdzie brakuje dobrej wartościowej literatury. Bardzo polecam.

  • wiking_marcin

    Ciekawie opowiedziana, fabularyzowana historia oddziału kawalerii Wojska Polskiego, który pomimo upadku II Rzeczpospolitej po kampanii wrześniowej nadal prowadzi akcje zaczepne przeciwko wrogowi. Elementy fantastyczne, tak charakterystyczne dla autora, są łatwe do wyłowienia i raczej nie psują odbioru, ale warto pamiętać by nie brać opisanych wydarzeń jako prawdy historycznej.

  • Lukasus

    Excelent.