Zaginięcie (Chyłka i Zordon, #2) by Remigiusz Mróz


Zaginięcie (Chyłka i Zordon, #2)
Title : Zaginięcie (Chyłka i Zordon, #2)
Author :
Rating :
ISBN : 8379762991
ISBN-10 : 9788379762996
Language : Polish
Format Type : Paperback
Number of Pages : 509
Publication : First published October 19, 2015

Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Alarm przez całą noc był włączony, a okna i drzwi zamknięte. Śledczy nie odnajdują żadnych poszlak świadczących o porwaniu i podejrzewają, że dziecko nie żyje.

Doświadczona prawniczka, Joanna Chyłka, i jej początkujący podopieczny, Kordian Oryński, podejmują się obrony małżeństwa, któremu prokuratura stawia zarzut zabójstwa. Proces ma charakter poszlakowy, mimo to wszystko zdaje się wskazywać na winę rodziców – wszak gdy wyeliminuje się to, co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, musi być prawdą…


Zaginięcie (Chyłka i Zordon, #2) Reviews


  • P42

    Napięcie trzymało mnie do ostatnich kartek!

    Duet Chyłka - Oryński chyba nigdy mi się nie znudzi, a tym bardziej poczucie humoru autora w tym cyklu :D

    TROCHĘ się zakręciłem przed końcem książki, ponieważ nie wiedziałem już, co jest prawdą, a co nie, ale ten mętlik wynagrodził mi rewelacyjny finał, nadający bardzo ciekawego wydźwięku wszystkiemu, co wydarzyło się przez te 500 stron.

    Kiedy odejmuję od "Kasacji" fakt, jak bardzo zaskoczyli i oczarowali mnie jej bohaterowie przy naszym pierwszym spotkaniu, "Zaginięcie" podoba mi się bardziej od pierwszej książki! :)

    PS No i coś, co było już przy poprzednim tomie - przez tę książkę się PŁYNIE ! :D

  • Przemysław Garczyński (3telnik.pl)

    Znów nieco zaskakujący finisz... za to Zordon nam się rozkręcił, cicha woda jeden :D

  • Wiktoria

    wspominałam o tym, jak bardzo lubię scenę bilardową, prawda? moja ocena nie jest obiektywna, mogłabym czytać tę serię w kółko

  • Julia

    Prawde mowiac to nie jestem specjalnie uradowana tym tomem. Relacja Chylki i Zordona byla tu... okej. Po prostu okej. Niemniej jednak nalezy dac jej ⭐⭐. Scena bilardowa - ⭐, i ostatnia ⭐ za ogolny wydzwiek ksiazki.
    Byc moze nie jest to moj ulubiony tom ze wzgledu na to, ze sprawa mnie jakos nie rusza, ale czytajac mialam cicha nadzieje ze skoncze ja szybko, wlasnie przez Szlezyngierow. Mimo tego mocne ⭐⭐⭐⭐

  • natala

    nudziłam się przez większą część książki i jakoś nie mogłam się w nią wciągnąć ...ALE ostatnie 100 stron było bardzo dobre

  • Kinga (Imbirowa o książkach)

    Kurde, naprawdę mam problem. Chodzi o to, że lubię większość książek napisanych przez Remigiusza Mroza, ale z tą serią wciąż jakby się mijam. Uwielbiam momenty, w których autor kończy dane rozdziały i nagle przenosi mnie gdzie indziej, a ja przewracam zachłannie kartki, aby powrócić do poprzedniego poruszanego wątku. Uwielbiam wykreowany świat, w którym adwokaci, prokuratorzy i oskarżeni mają swoje jasne i ciemne strony. Nie mogę jednak wgryźć się w te poszczególne historie tak bardzo jakbym chciała. Bohaterzy wydają mi się irytujący, nierozważni, w pewien sposób nawet dziwni. Nie rozumiem relacji jaka między nimi istnieje i mam wrażenie, że oni sami jej nie rozumieją. Poza tym autor w trakcie czytania pierwszych kilkuset stron dostarcza mi emocji godnych całkiem dobrego kryminału, a potem kończy nagle wszystko w sposób, który mi nie odpowiada, bo zakończenie toczy się na zaledwie kilku stronach. Coś mi w tym wszystkim nie gra. Choćbym bardzo chciała, to jakoś nie mogę. Ta seria nie jest chyba dla mnie, ale i tak ją dokończę, aby wiedzieć jak ostatecznie zakończą się pewne rozwinięte wątki.

    Wracając do samego "Zaginięcia" to odniosłam wrażenie, że jest ono o niebo lepsze niż "Kasacja". Zarówno styl pisania autora, jak i pozostałe kwestie były na wyższym poziomie. Tytułowe zaginięcie małej dziewczynki, zrobiło w tym przypadku swoje. Domyśliłam się, kto zrobił to co zrobił, ale nie miałam zielonego pojęcia jak to powiązać z innymi wydarzeniami. Intrygująca sprawa i rozwój akcji, brak jakichkolwiek dowodów i konkretnych poszlak, podjęty wątek Białorusina, przemytu, a także niewielkiej społeczności, w której każdy każdego zna. To wszystko złożyło się na moje zainteresowanie.

    Co do głównej bohaterki. Nadal nie jest ona moją ulubienicą. Pomimo tego przejęłam się tym, co autor zrobił jej w tej części.

    Zordon się rozkręcił, ale ciągle nie podbił mojego serca.

    Daję 4 gwiazdki, ponieważ "Kasacji" dałam 3 i czuję się w obowiązku ocenić tę pozycję lepiej.

    P.S. Pojawiła się Olga Szrebska. Lovki foreverki.

  • Klaudia_p

    W ocenie "Zaginięcia" będę litościwa i pominę redaktorską fuszerkę, a także nadużywanie przez Remigiusza Mroza słów perorować i minorowy (choć irytowało mnie to niemiłosiernie). Słyszałam o tej książce, że jest najlepszą z czterech części. Pomyślałam, że dam szansę Chyłce i Zordonowi. To chyba nie był najlepszy pomysł. Wynudziłam się jak mops. Nie przekonała mnie główna intryga (tak skomplikowana, że aż mało prawdopodobna), łatwo też odgadłam pewne "tajemnice". Cały czas czekałam na moment zaskoczenia (jak choćby w "Kasacji"), a kiedy już nastąpił, wcale nie byłam zaskoczona. Remigiusz Mróz po raz kolejny stosuje podobne, przewidywalne schematy, a jego zamiłowanie do serialu "Suits" wykracza poza inspirację. To już zwykłe zrzynanie. Najgorsze zostawiam na koniec. Chyłka i Zordon, czyli schemat "will they/won't they". Czytając, miałam wrażenie, że batalie sądowe zostały zastąpione nastoletnimi podchodami. Bardzo lubię postać Kormaka, a właśnie jego, jak na złość, było najmniej. Szkoda, bo podobnie jak Langer z "Kasacji" to jedna z niewielu godnych uwagi postaci. Przede mną jeszcze lektura "Immunitetu", a w marcu premiera "Inwigilacji". Nie spisuję jeszcze Remigiusza Mroza na straty. Może się jeszcze podniesie.

  • Wera | BookTuber

    Ciut gorsze niż pierwszy tom ale nadal trzyma gardę 💪

  • juliieet

    Jeszcze lepsza niż pierwsza część! A Chyłka i Zordon to szip życia 🥴
    Świetny kryminał, niebanalna zagadka i ciekawe rozwiązanie. Pan Mróz ma coś w swoim stylu pisania, co do mnie absolutnie przemawia. Książki wciągają od pierwszych stron i ma się ochotę czytać więcej i więcej! Przede mną jeszcze wiele tomów z tej serii, ale bardzo się cieszę, bo z chęcią poznam dalsze losy wspaniałego duetu i nowe, ciekawe sprawy do rozwiązania

  • hopeforbooks

    Jak dla mnie ta część jest lepsza od poprzedniej. Z książkami Mroza mam ten problem, że są dla mnie momentami bardzo przerysowane - ta na szczęście taka nie jest. Wydarzenia są ciekawe i trzymające w napięciu, poza tym mamy do czynienia z fajnymi zwrotami akcji. No i zakończenie bardzo mi się podobało. Szczerze polecam :D

  • Karolina Sosnowska


    https://tanayahczyta.wordpress.com/20...

  • Dominiqa85

    Nie sądziłam, że to możliwe, ale jest jeszcze lepsza od Kasacji. Chyłka i Zordon ruzlez ;) A zakończenie wymiata i nie mogę się doczekać trójki

  • Ewa (humanizmowo)

    Druga część jest jeszcze lepsza od pierwszej. Więcej humoru i bardziej niespodziewanych akcji. Do samego końca nie wiedziałam jak to się skończy.
    Zakończenie wbiło mnie w ścianę...

  • za_pomniane

    3.75 ⭐

  • jakesz

    Nie przepadam za tą powieścią, niestety. Początek był naprawdę obiecujący i myślałem, że "Zaginięcie" będzie tak zachwycające jak "Kasacja", jednak druga połowa książki to wrażenie rozmyła. Autor skupił uwagę na rzeczach, które potrafiły znużyć, cała sprawa była strasznie rozwleczona. Odnoszę wrażenie, że Mróz miał świetny pomysł, jednak nie wiedział jak to dalej pociągnąć i dlatego wyszło to, co wyszło. Chyłka jest nadal świetna, choć to co zrobiła na samym końcu było po prostu niewłaściwe. Na pewno przeczytam kolejne części, ale odczuwam ogromny niedosyt związany z "Zaginięciem".

  • kordian

    Koncowka zdecydowanie uratowała ksiazke przed 3-4 gwiazdkami. Jestem pewna ze po trzeci tom sięgnę jeszcze dzis, za co jestem wzdzieczna mojej przyjaciółce, bo zapewniła mi to wręczając mi kolejna czesc. No co moge powiedziec, czasami bylo nudno, moze wiekszosc, zdawało mi sie, ze przez cala ksiazke Mróz doslownie powtarzał te same dialogi, ale z synonimami zeby nie bylo. Poza tym dobra historia i pomysl choc idzie sie dosyc pogubić.

    najlepszy moment to ten z pierogami i prawnikiem.
    Polecam, ale warto sie zastanowić dwa razy czy chce sie przeczytac.

  • sylwia 🫶🏼

    historia pochlonela mnie calkowicie, mimo grubosci ksiazki ani troche sie nie nudzilam 🥰

  • Patrick

    "Mróz odebrał mi kolejną dobę życia. Świąteczną, rodzinną atmosferę zastąpiłem czytaniu tego ogromnego tomiszcza, które nazwano "Zaginięciem". I naprawdę było warto. [...] Mogę z przyjemnością ogłosić, że doczekaliśmy się polskiego odpowiednika Johna Grishama. Ci panowie powinni pomyśleć o jakiejś wspólnej książce. Nawet ładnie by to wyglądało - Grisham & Mróz. Prawie jak Żelzany & McVay."
    Więcej:
    http://moje-bestsellery.blogspot.com/2015/12/zaginiecie.html

  • Zofia Błaszczyk

    liczylam na langera w tym tomie ale musze jeszcze troche poczekac

    chylja jak zwykle trzyma klase 4,5

  • Czytająca  Rodzynka

    4,5/5⭐

  • Aleks Lemański

    3.25⭐
    Nareszcie koniec, była to długa przeprawa gdyż ksi��żka wprowadziła mnie w kilkudniowy zastój. W jakiś sposób nie ciekawiła mnie sama sprawa a historia jest podbudowana tylko przez charakter samej Chyłki. Będę kontynuować tą serie bo nie chcę jej skreślać po dwóch tomach.

  • Pawel Szupryczynski

    Z wielką przyjemnością zabrałem się do kolejnego tomu przygód Chyłki i Zordona. Mrozowi udało się stworzyć przesympatyczne duo prawników i to samo w sobie jest dużą siła tej serii. Tym razem jest znacznie bardziej prawniczo, a mniej strasznie. Ilość bezpośredniej akcji spadła, ale nie uznałbym tego za wadę. Historia jest trochę bardziej w stylu "Good Wife", aniżeli Grishama. Co kto lubi..
    Mistrz Gosztyła jak zwykle pieści uszy czytając - oby pożył jeszcze sto lat, tyle dobrych książek jeszcze do przeczytania/posłuchania ;)

    Niestety jest w tym wszystkim łyżka (żeby nie powiedzieć łycha) dziegciu. Tak jak wkurzony byłem w "Kasacji" na tak w "Zaginięciu" wkurzony jestem na całą fabułę, która po prostu nie trzyma się kupy.

    3 gwiazdki, ale tylko dlatego że P. Gosztyła to miód dla uszu.

    PS. Panie Remigiuszu - widzę że Pan te książki taśmowo ostatnio pisze. 4 książki w ostatnim roku? Bez urazy, ale może warto trochę zwolnić ? Czasem mniej znaczy więcej :)

  • Ola✨

    Absolutnie 5/5 ⭐️ (reread)

    ,,Jeśli ja wygram, ty rezygnujesz jako moja patronka. Jeśli ty wygrasz ja rezygnuję jako twój aplikant”

    Remigiusz Mróz jest po prostu mistrzem. Joanna jak zwykle urocza, mądra, inteligenta i bystra. A jej teksty są po prostu fenomenalne. Książkę "pochłonęłam" i już nie mogę się doczekać jak sięgnę po następną.
    Jak mogłabym ją w skrócie określić? Jest tak wciągająca, jak nigdy by się człowiek nie spodziewał. Sposób w jaki została napisana powali nawet najbardziej wymagającego czytelnika. A relacja która łączy Chyłkę i Zordona kwitnie, co wzmaga zainteresowanie całą książką. Zwłaszcza gdy patrzy się na tę relację będąc na bierząco z wszystkimi tomami do przodu.

    Kasacja była świetna. Mnóstwo niespodziewanych wątków, rozwiązanie sprawy nietuzinkowe. Zaginięcie? Zaginięcie łamie serce, rzuca je z piątego piętra i rozjeżdża tirem. Po lekturze tej książki mogę dedukować, iż Mróz jest ukrytym sadystą, który lubi ranić swoich czytelników.
    UWIELBIAM Z CAŁEGO SERCA 🧡

  • thebooklandofdreams

    um co Chyłka odwaliła na końcu?????

  • Ver

    At the beginning it seemed like a simple case and rather boring, bot once again, Mróz being Mróz, presented a more complex affair, which made it enjoyable to follow. However, I feel that the first part of Chyłka was a bit better and maybe funnier, but also very unlikely in the Polish reality. This one on the other hand, is more probable. The constant tension between the main characters is a bit annoying (seriously, do it already, what's the big deal), but that is a popular thing in American series at present, so apparently the author follows the Western pattern.

  • Martini_tnt

    Kasacja bardziej mi się podobała. Do tego najpierw widziałam serial więc książka już mnie tak nie wciągnęła. Ogólnie ok, lubię Chyłkę i Zordona :)

  • Joanna

    Wciąga jak trzeba, a właśnie takiej książki do szybkiego przeczytania potrzebowałam. Bardzo drażnił mnie jednak język narratora, a konkretnie archaizmy typu "dworować" pojawiające się od czasu do czasu zupełnie bez sensu. Potwierdza się moja teza: Mróz bywa zjadliwy, ale nie zachwyca.

  • Oliwia Potocka

    3.5
    Bylo spoko, ale nie porwało mnie jak w przypadku Kasacji.