Title | : | Dzieci z Bullerbyn |
Author | : | |
Rating | : | |
ISBN | : | 8310109806 |
ISBN-10 | : | 9788310109804 |
Language | : | Polish |
Format Type | : | Hardcover |
Number of Pages | : | 390 |
Publication | : | First published January 1, 1947 |
Fragment
***
Nazywam się Lisa. Jestem dziewczynką, to chyba od razu widać z imienia. Mam siedem lat i wkrótce skończę osiem. Czasem mama mówi:
- Jesteś dużą córeczką mamy, możesz więc chyba dzisiaj wytrzeć naczynia...
Czasem zaś Lasse i Bosse mówią:
- Takie brzdące nie mogą się z nami bawić w Indian. Jesteś za mała!
***
Dzieci z Bullerbyn Reviews
-
To jest jedna z tych książek, które swego czasu katowałam tak samo jak Harry'ego Pottera, bo tak strasznie tę historię ubóstwiałam. I mimo, że żal mi mojego egzemplarza, bo ma 21 lat i jest z każdej strony posklejany taśmą to zdecydowałam się znowu wrócić do Bullerbyn i skorzystać ze swojej styranej książki.
I to był bardzo przyjemny powrót. Przygody Lisy i pozostałych dzieciaków z Bullerbyn zawsze pozostaną w moim sercu. Świetna książka dla tych młodszych jak również starszych osób. Ukazuje w bardzo realistyczny sposób życie w małej szwedzkiej wiosce oraz jak dzieci zajmowały sobie czas w tamtym okresie. Zauważyłam, że teraz trochę mniej mi się ta książka podoba, ale też zdaje sobie sprawę, że to już nie ten target. -
Powrót do tej historii był jak miód na moje serce. Wspaniała rzecz, zachwyt!
-
Uwielbiam wracać do książek z dzieciństwa ❤️
Widziałam teraz sporo w niej wad, ale można na nie przemknąć oko😉 -
Mega cieplutkie
-
Wirklich herzig, aber teilweise fehlt die grosse Spannung. Sind halt schlussendlich nur Alltagsgeschichten aus Bullerbü. Aber dennoch schön lustig und abenteurlich.
-
Lovely, lovely, lovely. One of the best children's books ever. Even as a grown-up I come back to it. Comfort food for the soul.
-
Nostalgia...
-
Wiedziałam, że powrót do tej lektury po tylu latach może nie być najlepszym pomysłem, bo zaburzę sobie jej wyobrażenie sprzed lat, ale ostatecznie nie było źle. Niestety teraz, jako bardziej świadomy czytelnik, widzę dużo drobnych wad w treści, nawet czasem szkodliwych wartości... Zdaję sobie sprawę w jakich czasach powstała ta książka i wiem, że po prostu teraz trochę inaczej się patrzy na niektóre sprawy, dlatego nie przyczepiam się aż tak bardzo. Do tego nie znalazłam w treści żadnego morału. Pomijając te drobne "wpadki", książka jest niesamowicie sympatyczna i pozwoliła mi wrócić do czasów wczesnej podstawówki, za którymi bardzo tęsknię. Czytało się to naprawdę przyjemnie i mimo wszystko uważam, że każdy młody czytelnik powinien mieć "Dzieci z Bullerbyn" na półce. Z sentymentu daję 4 gwiazdki.
-
Gdy czytałam ją w wieku wczesnoszkolnym było 5⭐, a że jestem już trochę stara to daje 4:) Mimo, że ta książka ma ponad 70 lat, to w ogóle tego nie czuć. Cudowna, bez nadmiernego moralizowania, czysta radość.
-
this book shaped me in ways i cannot even describe
-
OPINIA Z 29 SIERPNIA 2010
"Dzieci z Bullerbyn" to moja pierwsza myśl po przeczytaniu "Małego Księcia". To właśnie o tej książce mówi się w samych superlatywach, a i ja nigdy nie zaprzeczałem, że będąc dzieckiem niesamowicie czułem się wgłębiając się w rozkoszne życie, jakie panowało w Bullerbyn. Gdzie szkoła nie była tak straszna, jak moja na początku lat dziewięćdziesiątych; gdzie pani wychowawczyni była miła dla małych dzieci; gdzie cieszyć się można było ze zwykłego robienia ciasteczek o kształcie prosiaczka.
Będąc w trzeciej klasie szkoły podstawowej zaczytywałem się w komiksach "X-Men" i było to dla mnie wybawienie od książek, które przymusowo serwowano nam na zajęciach. Większość była tak infantylna, że dla mnie były to za niskie progi. Jak można wałkować w kółko Andersena, w wieku gdzie zaczynałem czytać "Zaklęcie dla Cameleon"? Jedyną z tamtego okresu książką, która mnie oczarowała, była właśnie ta - "Dzieci z Bullerbyn". Czy po 15 latach można jeszcze czerpać z niej przyjemność?
Na początku czuje się ten powrót do niewinności. Przypomina się Lisę, Lassego i Bossego. Zagrodę Północną, Środkową i Południową. Rozdziały szybko lecą, ale magia książki zaczyna gdzieś uciekać. Zaczynałem się powoli zastanawiać: co się dzieje?
Cały problem polega na tym, że tak jak "Mały Książę" jest napisany dla każdego, tak "Dzieci..." są dobre wyłącznie dla dzieci. Lisa, główna bohaterka, pisze pamiętnik. Ma 7 lat, więc pisze odpowiednio do wieku. Miło jest poczytać wypociny dziecka, które używa wielu powtórzeń i nie potrafi za bardzo się wysłowić. Ale ile? 50 stron? A ja przedzierałem się przez prawie 300. Historyjki opowiadane są ciekawie, jednak nic w nich dzisiaj odkrywczego.
To co na początku sprawiało mi przyjemność szybko zaczynało się ulatniać. Prawda jest taka, że domęczyłem ten tytuł do końca, bo już chciałem zacząć inną powieść, bardziej poważną. Na dodatek cała nostalgia za tymi latami została zepsuta przez wydanie, jakie otrzymałem. Bardziej podobało mi się wydanie z mniej starannymi rysunkami, było bardziej dziecinne. Ta wersja ze zdjęcia wygląda w środku, jak zrobiona bez serca i być może to też wpłynęło na to, że miałem dość już tego świata i chciałem uciec z niego, jak najszybciej!
I w ten sposób zawieszam na dłuższy czas swoją nekromancką zabawę. Byłem w tym świecie i widziałem straszne rzeczy, które wtedy takimi nie były. Czasem powroty do pięknych chwil zabijają całą magię. I "Dzieci..." są tego właśnie przykładem. Nie jestem pewien czy tego właśnie chciałem się dowiedzieć, że ta książka nie jest dla dorosłych niczym nadzwyczajnym. "Dorośli niczego nie rozumieją" - taka myśl z "Małego Księcia" przewinęła mi się po odłożeniu książki...
Czy warto? Warto, ale dla dzieci. Bo jest to książka niestety wyłącznie dla dzieci. Czego oczekuje 24-latek, który sięga po książkę dla dzieci? Dobrej zabawy, która niestety minęła jakieś dobre 15 lat temu.
Ale jest to nadal najwspanialsza książka dla dzieci, która powinna być przeczytana przez każdego i dobrze wspominana w późniejszych latach. I tylko wspominana!
http://majinfox.blogspot.com/ -
Dzieci z Bullerbyn były jedną z moich ulubionych książek w dzieciństwie, dlatego chciałam ją sobie odświeżyć. Niestety ta pozycja nie zestarzała się dobrze. Jest dużo szkodliwych treści i wzorców, które nie powinny być promowane. Młodemu czytelnikowi bym tego nie dała. Dlatego też powstrzymam się od oceny.
-
This feels like a hug from your grandmother and the fuzzy feeling you get when you sit around the Christms tree at Christmas Eve. Re-reading it was like remembering your own childhood memories - all of them were familiar, all of them precious.
-
Astrid Lindgren - mano mylimiausia rašytoja. Vaikystėje skaičiau viską viską, ką tik galėjau jos rasti. "Padaužų kaimo vaikai" mano atmintyje - jauki, šilta, juokinga knyga. Pavydėdavau jos veikėjams jų gyvenimo ir svajodavau apie tokį patį. Tad buvo labai smalsu ir šiek tiek baugu skaityti šią knygą dar kartą jau suaugusiai, ar ji mane paveiks taip pat kaip prieš daugybę metų? Ar vaikui ji patiks taip pat, kaip patiko man?
Man ji nebeatrodė tokia ryški kaip vaikystėje, bet tas šiltas lindgreniškas jausmas vis vien sklido iš puslapių. Aštuonmetis klausėsi gan įdėmiai ir juokėsi kartu iš juokingų vietų. Tai, manau, užskaitom.
(Pardavimo testo nedarysiu, nes nenoriu parduoti :))
Amžiaus grupė, mano subjektyviu vertinimu, vaikams - jaunesniems paaugliams. -
Świetnie było wrócić do tej książki po latach, nie jest ona bez wad, jednak w dalszym ciągu wywołuje ona u mnie ogromne ciepło i uśmiech na twarzy.
-
Uwielbiałam „Dzieci z Bullerbyn” całym sercem
💓💓💓 -
PAMIETAM ZE CZYTALAM TO W TRZECIEJ KLASIE I TO BYLA LEKTURA NA WAKACJE BYLA SUPER!!!
-
Trochę żal, że dla współczesnych dzieciaków ta książka to już w zasadzie powieść historyczna o dzieciństwie ich dziadków czy rodziców aniżeli inspirująca skarbnica pomysłów na spędzanie wolnego czasu.
-
i think this is my favorite astrid lindgren.
-
Sentyment z dzieciństwa nie pozwala mi dać mniej niż 4 gwiazdki😩
-
Heel lief en warme gevoelens en nostalgisch. Mijn favoriete Astrid Lindgren tot nu toe! Over opgroeien op het Zweedse platteland, dichtbij de natuur en met heel veel vrijheid. Zoals in het boek op een gegeven moment gezegd wordt: eigenlijk zou elk kind een tijdje in Bolderburen moeten wonen.
Er zit een scene in het boek waar de kinderen kersen verkopen aan de grote autoweg (waarbij ze helemaal onder het roet en de viezigheid van de veel te haastige auto's komen te zitten) en dat deed me ook wel nadenken over het verschil van opgroeien van kinderen toen en nu. En hoe belangrijk dat 'toen' eigenlijk nog is voor kinderen nu. Een beetje toen zou heel goed zijn denk ik!
Leuk feitje: dit Zweedse eco-dorp in Nederland is naar Bolderburen vernoemd (en dat snap ik helemaal):
https://www.bolderburen.net/
Disclaimer: het boek voelde voor mij niet gedateerd (eerder nostalgisch) en op een of andere manier blijven kinderen ook altijd hetzelfde ook door de tijden heen. Er staat, doordat het een ouder boek is, wel drie keer het n-woord in (wel veel minder dan in
Pippi Langkous) en op plekken waar je het makkelijk vervangen kunt (in een mop bijvoorbeeld die kinderen elkaar vertellen). Vervangen dus die handel, dan kan dit boek zo nog jaren mee. -
‘Ik probeerde erachter te komen of ik nu droevig of blij was, maar het lukte niet. Misschien word je van slapen in het bos wel een beetje van alles wat.’
Aan dit boek heb ik heel warme herinneringen (ik denk dat ik in elk geval deel 2 als kind heb gelezen). Was benieuwd hoe de ervaring nu zou zijn (ik las dit boek voor mijn Reading Challenge). Fijn uiteindelijk, en de magie voelde ik soms weer maar niet de hele tijd. Ja je moet het in de tijd plaatsen maar sommige dingen die me als kind totaal niet stoorden, deden dat nu wel een beetje. Met als dieptepunt: de eerste reacties op de geboorte van Olles zusje, woh heftig! Dat gaf toch de doorslag voor drie sterren. -
Jeżeli wierzyć opowieściom mojej mamy, to jest pierwsza książka w moim życiu, którą przeczytałam samodzielnie. W dzieciństwie czytałam ją bardzo wiele razy. Zaszywałam się gdzieś, żeby nikt mnie nie mógł oderwać od lektury i przenosiłam się w wesoły świat rodzeństwa z Bullerbyn.
Moje dzieciństwo byłoby na pewno smutniejsze bez tej książki. -
kocham
-
"bullerby laste" lugemine sellisel hetkel elus, kus kodutunne puudub, on väga trööstiv
-
Perhaps, for kids, they are enjoyable stories, adventures, etc. To me, as an adult, they weren't enough to want to read them.
-
B-tähega raamat eesti keeles. Vahel on vaja selliseid raamatuid lugeda, et maailm koos püsiks ja siis sinna vahele laulda: "jupp kõige paremat suitsuvorsti..."
-
Czytałem jak byłem mały i podobał mi się sposób w jaki historia była opowiadana. Niestety byłem mniej świadomy niż teraz, przez co więcej treści mi się podobało.
-
Pierwsza książka, która przychodzi mi na myśl, gdy myślę o moich czytelniczych początkach i dzieciństwie <3
-
Miód na serce i kocyk na duszę ❤️