Samozwaniec. Tom 3 by Jacek Komuda


Samozwaniec. Tom 3
Title : Samozwaniec. Tom 3
Author :
Rating :
ISBN : 837574574X
ISBN-10 : 9788375745740
Language : Polish
Format Type : Paperback
Number of Pages : 352
Publication : Published August 1, 2011

Rok 1605. Polskie wojska wkraczają do Moskwy. Niezrównana jazda z furią roznosi pułki cara Borysa Godunowa, wstrząsa murami miast... i ginie jak fala rozbijająca się o skalny brzeg!

Bezlitosny mróz ścina bezkresne, moskiewskie pustkowia. Dumne husarskie skrzydła walają się w zamarzniętym błocie. Pękł koncerz, szabla - wierna przyjaciółka, leży złamana.

Tyleż żywota zostało, co łańcucha u armaty, na którym niby psy na daleki Sybir są pędzeni.

Krwawy demon zatańczył w Rusi mszcząc się w dzikim szale. Znikąd miłosierdzia. Bóg nie ochronił, a Rzeczpospolita - odwróciła wzrok i wyparła się swoich dzieci.

Zostali sami...

Ale nie wszystko stracone. W polskich sercach wciąż przetrwał honor i wola walki. Póki życia, póki tchu w piersiach, póty nadziei, że nie wszystko stracone!


Samozwaniec. Tom 3 Reviews


  • Pani

    (recenzja tomu 3 i 4, nowe wydanie 2023)
    Kolejne perypetie szlachcica Jacka Dydyńskiego, który wolą umierającego ojca wyrusza na Moskwę, by odszukać krewniaków oraz Dymitra, któremu marzy się carski tron wcale nie zwalniają - a wręcz nabierają tempa. Po przeczytaniu całości nie mam wątpliwości, że to powieść historyczna dopracowana w najmniejszych szczegółach, a Komuda w czasach szlacheckiej Polski czuje się jak ryba w wodzie i umiejętnie przelewa swoją fascynację na papier. Przygoda i humor umilają wywody dotyczące dawnych zwyczajów, strojów i polityki, całość zaś dopełniają obszerne przypisy na końcu, wyjaśniające historyczne inspiracje. Fikcja idealnie miesza się z historią dając na w rezultacie wciągającą powieść historyczną, która powinna znaleźć się na półce każdego miłośnika gatunku - tuż obok sienkiewiczowskiej trylogii.

    Tom 3, zaraz obok 1 wydaje się najlepszą odsłoną cyklu: Dydyński trafia do niewoli, a z jednych tarapatów pakuje się w kolejne. Dzieje się wiele i jest naprawdę barwnie. Kiedy w czwartym tomie zamykają się najważniejsze wątki, wydaje się, że to już koniec. A jednak - kłopoty Dydyńskiego nie opuszczają, a i los Dymitra wcale nie jest łatwy: carski tron w żadnej mierze nie gwarantuje bezpieczeństwa. I to zamknięcie serii staje się perełką - trzymającą w napięciu i zaskakującą.

    Dbałość o historyczne realia, od dialogów po szczegółowe opisy w "Samozwańcu" idzie w parze z literackim kunsztem, a awanturnicze wątki dodają nadają odpowiedniego tempa, by naprawdę zanurzyć się w kreowaną przez Autora opowieść. Choć stylizacja początkowo może odstraszać, to szybko można podpłać jej rytm - szczególnie, że Komuda pisze górnolotne dialogi wtedy kiedy trzeba, zazwyczaj unikając jednak sztuczności. Największą zaletą są jednak bohaterowie, którzy w odróżnieniu od postaci z kart powieści Sienkiewicza, są dużo bardziej ludzcy. Jacek Dydyński to arogancki szlachcic, który musi dbać przede wszystkim o własny interes - a nie wyższe wartości. Dzięki takiej szarości, a nie przesadzonemu honorowi, nigdy nie wiemy kto kogo zdradzi, a kto pomoże.

    "Samozwaniec" nie stara się także upiększać przeszłości. Nie ma w tej serii miejsca na przesadne romantyzowanie i choć może czasem wzbudzać jakąś melancholijną tęsknotę, to nikt nie pomyśli, że chciałby przenieść się do dawnych czasów. Co ciekawe brutalnym scenom, pełnym przemocy (rewelacyjnie opisany i przerażający bunt w Moskwie) potrafią towarzyszyć wręcz poetyckie opisy śmierci koni - tym zapomnianym towarzyszom wielkich zwycięstw i bolesnych porażek.

    Pierwsze dwa tomy skupiały się przede wszystkim na drodze do Moskwy i wprowadzeniu postaci, kolejne dwa to już z kolei spiski, polityka i knucie, w którym nie ma miejsca na romantyczną historię niczym z "Ogniem i mieczem". Barwne i szczegółowe opisy splatają się ze scenami walki odmalowując dawne czasy, jakby Autor sam cofnął się w przeszłość. Choć jest to powieść z pewnością wciągająca, to lektura "na raz" wszystkich 4 tomów może nieco przytłoczyć. Jednak odpowiednio dawkowana zapewnia wiele godzin przygody w towarzystwie Dydyńskiego, hulaki i zabijaki, który czasem ma więcej szczęścia niż rozumu.

  • Piotr Lewandowski

    Audiobook czytany przez jednego lektora - doceniam kunszt. Naśladowanie różnych tonów głosów w rozmowie 5 osób, w tym dwóch polaków i trzech moskali z różnych warstw społecznych.
    Robi to doskonale - mimo początkowej dezorientacji (przywykłem do produkcji wielo-aktorowych).

    Pierwsze dwa tomy czytałem na papierze, ten tom skupia się mocniej na historii rodu Dydyńskich, wydarzenia historyczne z najazdu na Moskwę są tłem.

    PS: Właśnie sprawdziłem, że głowny bohater - Jacek Dydyński, to faktyczna postać historyczna :)
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Dydy%C5...

  • Ola (Wiewiórka w okularach)


    https://wiewiorkawokularach.blogspot....

    Ostatnio odkryłam u siebie pewną słabość – jak już zacznę czytać jakąś serię, która mi wpadnie w oko, to czytam ją praktycznie od dechy do dechy. A że perypetie Jacka Dydyńskiego za naszymi wschodnimi granicami wybitnie przypadły mi do serca, to nic dziwnego, że po przeczytaniu tomu drugiego, od razu zasiadłam do lektury kolejnego. I po raz kolejny się nie zawiodłam!

    Tom trzeci zaczyna się bezpośrednio po wydarzeniach końcowych z tomu drugiego. Jacek Dydyński, stolnikowic sanocki i szlachcic polski, trafia w moskiewską niewolę, w której, zakuty w kajdany, pcha armatę gdzieś na głęboką Syberię, gdzie nic dobrego go czekać nie może. Na szczęście, wierni słudzy w osobie Damiana Nieborskiego i Borysa, postanawiają wspomóc swojego pana i go oswobodzić. Jednak nawet w niewoli Jackowi udaje się dowiedzieć co nieco o tajemniczym Dworze prześladującym Samozwańca i nieco zbliżyć się do rozwiązania tej zagadki. W tym samym czasie Dymitr Samozwaniec zaczyna swoje panowanie, chcąc wprowadzić nieco Europy do ciemnej i zamkniętej na obcych, na nowości Moskwy. Szykuje się też do swojej koronacji na cara „Wszechrusi”, a także do ślubu z Maryną Mniszchówną, wojewodziankę sandomierską. A w Polsce Przemysław Dydyński, młodszy brat Jacka, po otrzymaniu wiadomości, że brat nie zginął, a tylko w niewolę trafił, postanawia wyruszyć do Moskwy, by tam odszukać Jacka i pogodzić się z nim po wielu latach konfliktu.

    W porównaniu do drugiego tomu, który nazwałabym mocno pomostowym, w trzeciej części dzieje się naprawdę dużo. Perypetie Jacka w niewoli, potem ucieczka i na koniec dotarcie do Moskwy są odmalowane tak barwnie, autor posługuje się tak plastycznym piórem, że czyta się to z zapartym tchem. Akcja rwie cały czas do przodu, Dydyński wpada z tarapatów w tarapaty i nie jest wcale oszczędzany przez Komudę. Dzięki temu ta część ma o wiele więcej wyrazu niż jej nieco bezbarwna poprzedniczka i czyta się ją znacznie płynniej i szybciej.

    To, co mi się szczególnie podobało, to wprowadzenie do tej części historii opryczniny – ruchu stworzonego przez Iwana IV Groźnego, który miał tłamsić w zarodku wszelką opozycję polityczną wobec cara i jego aparatu opresji. Oprycznina została przedstawiona w tak żywych barwach, że aż ciarki człowiekowi po plecach przechodziły, gdy czytało się o przeprowadzanych przez nią pacyfikacjach miast, wsi, a nawet pojedynczych rodzin. Aż mi przez głowę przemknęło, że niewiele się to różniło od tego, co ponad trzysta lat później robili z innymi hitlerowcy oprawcy. Brrr!

    O bohaterach nie mam za dużo nowego do powiedzenia. Autor nie wprowadza nowych postaci, bazuje raczej na tych, które pojawiły się już w pierwszym, najpóźniej drugim tomie, i snuje ich historię przez kolejne miesiące Dymitriady. Z jednej strony to cieszy, bo możemy ich poznawać coraz bardziej, z drugiej, trochę żal, że nie ma większego przekroju postaci do przyglądania się ich życiu. Jeśli jesteście ciekawi, co pisałam o bohaterach, to zajrzyjcie do moich recenzji tomu pierwszego i drugiego.

    Gdyby krótko podsumować ten tom historii o Dymitriadzie, to można powiedzieć, że to Jacek Komuda w jego pełnej formie. Nie ma tu zbędnych dłużyzn, ciągle coś się dzieje, a częściowo fikcyjna historia jest wkomponowana w wydarzenia historyczne tak, że nie sposób połapać się, gdzie zaczyna się fikcja, a gdzie fakty. Każdy miłośnik powieści historycznych powinien sięgnąć po powieści spod pióra Komudy – dobra rozrywka gwarantowana!

  • Anna

    Jacek Komuda trochę ubarwia historię jak Sienkiewicz w Trylogii, ale w sposób nowoczesny i jego książki to nie opasłe tomy, tylko dobra rozrywka.

  • Kain

    Przyzwyczaiłem się pewnie, ale ten tom był już bardziej zjadliwy.
    Tempo akcji jest stałe - ospałe, ale mimo to dzieje się całkiem sporo.
    Dobra, w końcu jesteśmy w Moskiwie ;)

  • Anita

    Wciągająca tak, jak i poprzedni tom. Szybkie zwroty akcji, dużo zaskoczeń. Dobrze, że rozwija się też wątek Przecława, a nie tylko siedzi i czeka na powrót/śmierć Jacka.

  • Notme

    Great. Sine this was an audiobook read, and for a long while I was not in the mood for audiobooks, it took a very long time. This is in no way due to the quality of the book or the recording, it's purely me